Dzień dobry!
Jak wasze samopoczucie? Dzisiaj przychodzę do Was z postem o dwóch tanich, lecz dobrych maskarach firmy Lovely. Nie będzie to recenzja, tylko ich krótki opis, być może którejś z Was przypadnie do gustu. Od razu przepraszam za zdjęcia oczu - nie są one najlepsze i na każdym jest inne światło, starałam się zrobić lepsze, lecz nie udawało się.
***
Oba tusze miałam już kilka razy. Poleciła mi je sprzedawczyni w sklepie INGLOT. Cena również była zachęcająca (oba kosztują ok. 9zł). Efekt od razu mi się spodobał.
Pierwszą maskarą jest Collagen Wear Volume Mascara. Jest to tusz pogrubiająco-wydłużający z kolagenem. Opakowanie jest czarne ze srebrnymi napisami. Znajduje się w nim 8g kosmetyku.
Szczoteczka jest dosyć duża, z gęstym włosiem. Łatwo się nią maluje.
Zgadzam się z producentem - tusz pogrubia i wydłuża rzęsy. Dodatkowo je podkręca. Nie dostrzegłam, aby po kilku godzinach się kruszył. Ładnie utrzymuje się na rzęsach. Nałożenie zbyt dużej ilości może spowodować powstanie grudek.
Zamieszczam dwa zdjęcia: na pierwszym jest nałożona jedna warstwa tuszu, na drugim - dwie warstwy. Lubię bardziej wyraziste spojrzenie, więc osobiście wolę tę drugą wersję.
Drugi kosmetyk nosi nazwę Curling Pump Up Mascara. Jest to tusz podkręcający i unoszący rzęsy. Ma żółte opakowanie z niebieskimi napisami. W tubce znajduje się 8ml tuszu.
Szczoteczka jest sylikonowa, delikatnie wykrzywiona, dokładnie dostosowana do właściwości kosmetyku - podkręcania i unoszenia rzęs.
Tak jak przy poprzedniej maskarze - wszystko się zgadza, nie zostaliśmy oszukani przez twórców tego produktu. Poza podkręcaniem rzęs, tusz ładnie je rozdziela i nie skleja ich.
Ponownie zamieszczam dwa zdjęcia: pierwsze z nałożeniem jednej warstwy tuszu, natomiast drugie z dwoma warstwami.
~Podsumowanie~
Z obu tuszy do rzęs jestem bardzo zadowolona. Rzadko się zdarza, aby tak tanie kosmetyki były dobre i dodatkowo spełniały słowa producenta. Nie wiem gdzie dokładnie możemy dostać produkty firmy Lovely, w moim mieście dostępne są w Rossmannie.
A jak Wam podoba się efekt? Preferujecie ten z jedną warstwą kosmetyku czy może dwoma? Jakie inne, tanie i dobre tusze do rzęs polecacie?
Jeżeli chcecie, abym przetestowała, a następnie oceniła jakiś kosmetyk - napiszcie w komentarzu. Bardzo chętnie skorzystam z Waszych propozycji.
Pozdrawiam,
Nie miałam żadnego z nich ale efekty bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzajemnej obserwacji ;*
Tusz Lovely bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych, które pokazałaś, ale muszę powiedzieć, że dają u Ciebie świetny efekt :) Może wypróbuj ten różowy z Miss Sporty, słyszałam, że jest bardzo dobry :) Moim ulubieńcem jest Benefit - They're Real! :)
OdpowiedzUsuńtusz inglota po jednej warstwie dał mega efekt, naturalny, taki jak lubię :) a ten żółty tusz znam, super jest
OdpowiedzUsuńoba daja piekn efekty :) wyprobuj sobie essence i <3 extreme różowy jest mega :)
OdpowiedzUsuńcudowny efekt ;o czego ja jeszcze tego tuszu nie mialam ;)?
OdpowiedzUsuńEfekt obu produktów bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńUżywałam Curling Pump Up i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt, dobre i tanie! O to chodzi ;)
OdpowiedzUsuńczarny tusz wygląda fajnie, lubię grube szczoteczki, sprawdzają się u mnie doskonale. Zostaję u Ciebie na stałe, żeby na bieżąco śledzić posty :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tych tuszów ale efekty są ciekawe ;) polecam też wypróbować tusz eveline big volume lashes ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś już czytałam o tym tuszu w żółtym opakowaniu i widzę, że na prawdę warto go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKiedyś już czytałam o tym tuszu w żółtym opakowaniu i widzę, że na prawdę warto go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt
OdpowiedzUsuńObecnie maluję się nowością od Lovely, Wild Cat Eye.Świetna silikonowa szczoteczka,chwalę sobie ten tusz :)
OdpowiedzUsuńMiałam żółty i bardzo go lubiłam :-) jedynie pod koniec użytkowania zaczął się za bardzo osypywac :-)
OdpowiedzUsuńO tym drugim wiele słyszałam, o pierwszym nic, ale WOW!
OdpowiedzUsuńRocket mascara z maybelline- najlepsza!!!!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego :p ale coś czuję, że to kwestia czasu :)
OdpowiedzUsuń